sobota, 16 kwietnia 2011


Właściwie to było magicznie. Tylko co teraz?
Potrzebowałam dwóch tygodni, żeby to zrozumieć.
***
Odkryłam, że tak bardzo boję się zawieść na ludziach, że im już nie ufam.
Tak bardzo boję się zawieść na własnych marzeniach, że coraz rzadziej marzę.
Najgorsze uczucie jakiego doznałam w życiu, to właśnie poczucie własnej naiwności.
***
Bóg istnieje. Wstyd mi, że modlę się do niego tak byle jak.

środa, 13 kwietnia 2011

Zagadka


Jest pani A, pan B i pan C. Zagadka polega na tym czy A i B mogą być przyjaciółmi, czymś więcej niż przyjaciółmi, czy tylko zwykłymi znajomymi?

B kiedyś bezsprzecznie czuł coś do A, ale wtedy A nie czuła tego do B, ponieważ kochała C. 
B zna C, ale nie wie co łączyło A i C.
C nie wie, że B prawdopodobnie kochał A. Poza tym C prawdopodobnie nigdy nie kochał A (to irrelewantne informacje, ale A musi zdać sobie z tego sprawę).
A nie wie czy nadal kocha C.
A nie wie też czy teraz czuje coś do B, ani czy B czuje coś jeszcze do A.
A i B poznają się coraz lepiej. B stara się zrozumieć A, ale nie wie o jej miłości do C, choć domyśla się chyba, że jakaś nieszczęśliwa miłość miała miejsce w życiu A.
B rozważa pójście do zakonu.
A  nie wie, co powiedzieć na rozważania B, bo już sama nie wie co do niego czuje. Wie, że nie czuje tego co do C, ale tego co do C to chyba już nigdy nie poczuje, a C już nie ma i nie będzie.


A, B i C są mistrzami niedopowiedzeń.
Ciąg dalszy musi nastąpić.