niedziela, 22 maja 2011

z tęsknoty pisze się wiersze
z bolesnej
drążącej śpiewny owoc ciała
patrząc na samotne palce
mogę wysnuć pięć poematów
dotykając moich napiętych ust
szepczę
i słowa - rozkołysane rytmem wielkiej wody
plotą się w wiersze
mokre
bardzo słono biegną poprzez twarz

Halina Poświatowska

poniedziałek, 16 maja 2011


Opublikowałam o Tobie post i aż sam blogspot zadrżał z przerażenia do tego stopnia, że sam go usunął. I dobrze się stało. Nie pamiętam już co w tym poście napisałam i nie chcę pamiętać. Już nawet blogspot wie, że nie powinnam o Tobie więcej myśleć. Cały wszechświat to wie. Chcę być częścią tego wszechświata.
***
Może jesteś dumny z tego, kim teraz jesteś. Ja wiem, że nie powinieneś być.
***
Właściwie to czuję pewien rodzaj magii. Nie da się ukryć. Ale boję się jeszcze tej magii. Boję się, że to znowu okaże się być magia, która kiedyś mnie zraniła.
***
Za dużo sobie wyobrażam.
***
Modlitwa o uzdrowienie z chorej miłości.
***
I masz już nie myśleć, co by było gdyby.
***
Zdecydowanie za dużo sobie wyobrażam, a potem cierpię. 
***
Wyobrażam sobie, że ktoś mnie kocha.