piątek, 2 grudnia 2011



Byłam, ale mnie nie potrzebowałeś.
***
Od kiedy cię znam, mało co robię wyłącznie dla siebie. I przez dziesięć minut stoję jak ten głupek przed sklepową półką z herbatami i zastanawiam się jaką herbatę lubisz najbardziej. I wyobrażam sobie jak robię ci tą pyszną, Twoją ulubioną herbatkę i nawet nie gadamy, tylko cieszymy się chwilą. Nie słuchamy muzyki, tylko wsłuchujemy się w ciszę i we własne myśli. Patrzymy jak parują nasze herbaciane napary i jak zmieniają się kolory naszych oczu. 
Kupiłam Twoją ulubioną.
Nawet nie przyszedłeś.