środa, 16 września 2009

Carpe Diem!

Kilka ładnych lat temu dostałam na urodziny pięknie pachnącą świeczkę. Postanowiłam zachować ją na specjalną okazję i mam ją do dziś, bo przez te wszystkie lata nie było ani jednej okazji, żeby ją zapalić. Stoi nadal na półce i czeka już tak długo, że przestała pachnieć i zmieniła kolor. Czy warto były nie zapalać jej przez tyle lat, skoro teraz nie ma już swoich pierwotnych właściwości i jest tylko przedmiotem, którego kopię można na pewno gdzieś kupić...?

Z moich śródziemnomorskich wakacji przywiozłam butelkę dobrego czerwonego wina, oczywiście na specjalną okazję. Stoi już kilka miesięcy, a okazji jak nie było tak nie ma...

Jakiś rok temu kupiłam sobie perfumy. Nie były drogie, ale ich zapach jest moim ulubionym, więc je oszczędzam, oczywiście na specjalne okazje. Ekhm.. wciąż mam prawie całą buteleczkę...

Czy na tym ma polegać życie? Na ciągłym czekaniu na specjalne okazje? Na odmawianiu sobie drobnych przyjemności, tylko dlatego, że jutro może wydarzyć się coś ważniejszego i lepiej z tymi przyjemnościami do jutra poczekać? Przecież jutra może nie być.

Używaj ulubionych perfum!
Pij z ulubionych kieliszków!
Traktuj każdy dzień wyjątkowo i ciesz się nim!
Módl się o to, co dla Ciebie ważne!
Nie bój się mówić innym, że ich kochasz!
Chwytaj dzień!
Żyj tak, jakby jutra miało nie być!

Zaczynam od dziś. Zapalę zachowaną przez tyle lat świeczkę, wypiję trochę wakacyjnego wina z ulubionego kieliszka, użyję swoich perfum. Koniec czekania na okazję!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz