sobota, 14 sierpnia 2010

Co gorsze?

Miłość nieodwzajemniona czy brak miłości w ogóle?
Samotność czy związek bez miłości?
Brak wolnego czasu czy jego nadmiar?
Ostre mrozy czy ogromne upały?
Zrobić coś i później tego żałować czy nie zrobić nic i też później żałować?



3 komentarze:

  1. A nie można czegoś zrobić i potem nie żałować? :) są też wyjścia optymistyczne :)

    Uśmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chcę być częścią tłumu - wielu ludzi uważa, że każdy problem da się rozwiązać, ale to oznacza, że albo ich nie mają z braku działań, albo mają ich aż nadmiar. Cóż... Wg mnie wszystkie działania które wymieniłaś po stronie lewej OPRÓCZ ostrych mrozów - te nie są zbyt przyjemne. Pozdrawiam, mam nadzieję, że jeszcze nie raz tu zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że zawsze istnieje wersja optimum.
    Idealna miłość na całe życie.
    Budujący związek.
    Doskonale wypełniony czas.
    Piękna pogoda.
    Zrobić coś i potem nie żałować, a nawet wręcz przeciwnie - cieszyć się z tego.

    Chodziło o to, że często wydaje nam się, że już gorzej być nie może, że nasze położenie jest najbardziej dramatyczne z możliwych, a nie bierzemy pod uwagę tego, że w gruncie rzeczy nie jest tak źle.

    Ja np. jak rozpływam się w upalne dni, myślę sobie, że nie jest tak źle, bo pamiętam jak zimą zamarzałam czekając na autobus, który w końcu nie przyjechał. Wtedy oddałabym wszystko za minutę upału:)

    Czasem lepiej nie myśleć nad tym jak jest źle. Przyznaję jednak, że ja wciąż myślę za dużo...

    Pozdrawiam:)
    Uśmiecham się szeroko :)

    OdpowiedzUsuń